Miłe to jest szczególnie, bo wygrać w życiu to mi sie raz tylko zdarzyło bilet do kina, jednoosobowy zresztą (swoją drogą kto wymyślił żeby do wygrania był bilet dla jednej osoby?), bilet jak to bilet datę ważności miał i się gdzieś zawieruszył, a znalazał się jak już dawno nieważny był, cóż, bywa. Tym razem dowody namacalne wygranej są i nie zapowiada się, żeby miały zaginąć. Kurak już siedzi na Marysinych kolanach, ale jaj to chyba nie zniesie, no cóż.
piątek, 20 grudnia 2013
Blaszany bębenek
Miłe to jest szczególnie, bo wygrać w życiu to mi sie raz tylko zdarzyło bilet do kina, jednoosobowy zresztą (swoją drogą kto wymyślił żeby do wygrania był bilet dla jednej osoby?), bilet jak to bilet datę ważności miał i się gdzieś zawieruszył, a znalazał się jak już dawno nieważny był, cóż, bywa. Tym razem dowody namacalne wygranej są i nie zapowiada się, żeby miały zaginąć. Kurak już siedzi na Marysinych kolanach, ale jaj to chyba nie zniesie, no cóż.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
JA to mam słabość do tych kur:)
OdpowiedzUsuńA Patrycja talent w rękach ma...oj ma...sama się o tym przekonałam:))))
Fakt kura urok w sobie ma i niemaly wcale:)
UsuńPocieszam , ja nigdy NIC nie wygrałam choć nie raz próbowałam brać udziału w konkursach itp, ale chyba nie jest mi pisane szczęście w tym przypadku :)
OdpowiedzUsuńWasza nagroda śliczna :)
pozdrawiam
www.kacikkuby.blogspot.com
Domi nie trac nadzieji jesli mnie sie udalo ;)
Usuń