Smak bólu oslodzi i wiadomo przeciez ze smutki dzielone na pół sie odczuwa
w wozku ukolysze
mapie sie przyjrzy z uwaga
i operacje na sercu otawartym niemalże przeprowadzi
świnię do kupy poskładać, niech w garść się weźmie
i swiat piekniejszy wyczaruje na chwile choć jedną
a zamek w nim może zobaczy
na pufie przysiądzie
o tym co to to te koła zebate i po co to komu i na co...
o Pinokiu co kłamstwa ukryć nie umie
o wilku morskim co niejedno już widział mimo że na jedno oko
owce pod palcami poczuje
kury prosiaki a i krolika jednego do zagrody zagoni
i stosownie do okazji się ubierze
potem zgłodnieje i owoce zgrabnie pokroi
domino z namysłem ułoży
wieże wysoka że hen zbuduje
historie własna o smoku ułoży
i na łosiu w sina dal ach w sina dal wyruszy
Te pufy, wozeczek i klocki wymiataja! Superanckie. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOh, my właśnie te, o te klocki od djeco naszej rocznej na Mikołaja kupiliśmy i dzisiaj będziemy testować i wieżę do nieba hen układać :)
OdpowiedzUsuńA pufki i wózek są bosssskie! I tak mi się śnią po nocach :) A kalejdoskop to może jako drobiazg pod choinkę dorzucimy.