Spód
- 350 g ciasteczek maślanych z czekoladą np. Petitki w moim przypadku
- 170 g masła
- 500 g mascarpone lub serka Mój Ulubiony
- 150 g cukru pudru
- 5 łyżeczek żelatyny
- 350 ml śmietany kremówki
- 4 batoniki Mars
- borówki,maliny, lub inne dobrodziejstwa natury
Ciastka należy rozdrobnić, rozgnieść, pokruszyć techiką dowolna,tak aby jak najbliżej im było do postaci piasku :). Następnie dodajemy do nich roztopione masło i powstałą masą wykładamy tortownicę na dnie i po bokach. Wkładamy do lodówki. Ser ubijamy z cukrem, dodajemy rozpuszczoną w 6 łyżkach gorącej wody żelatynę i ubitą śmietanę. Wszystko mieszamy delikatnie łyżką. Na koniec dodajemy pokrojone w kostkę ok. 1 cm batony. Masę przekładamy do tortownicy. Posypujemy, lub też misternie układamy owoce. Chłodzimy ok 3godzin. Konsumujemy beztrosko.
Mmm..nisbo w gębie;) ps. Dostalas mojego maila?;)
OdpowiedzUsuńO rety, rety, ale to smakowicie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńOwoce mnie kuszą;)
OdpowiedzUsuńJadłam ostatnio herbatniki z masłem orzechowym (rozdrobnione, wymieszane i jako spód do 'ciasta'). Słodkooooo!