Translate

sobota, 4 stycznia 2014

W cukierni szczeście.



Sześć i pół metra szczęścia leży na stole już od dni trzech, popatrzę na nią czasem, dwa razy dziennie zajrzę i przeczytam zdanie jedno, zamyślę się na minut sześć.
Nie wiem czy o szczęściu ktoś trafniej i tak akuratniej napisal i słowami uchwycić zdołał.
Znajdziemy czar jakiś i wdzięk, humoru szczyptę, bo ze szczęściem to same kłopoty tylko są i że ulotne jak ten krem na ciastku prawie.




"Ze szczęściem są same kłopoty- powiedział
Duży Książę i wgryzl się w pączka.A największy
 to taki, że już było."




"Widzisz Kaktusico, szczęście to dopust boży.
Kiedy jest to go nie zauważasz. W ogole o nim
nie myśłisz. Jesz pysznego pączka albo pyszną
napoleonkę w najwpanialszym towarzystwie,
jakie znam, i nawet nie wiesz, że nic lepszego
nie może ci się już przydarzyć. Przynajmniej dzisiaj."




"W tym sęk, że szczęście mija
zupełnie niezauważone. Spodziewasz się,
że takie prawdziwe szczęście, takie że ach,
przyjdzie dopiero jutro, za tydzień, no kiedyś.
I zupełnie nie pojerzewasz, że przeżywasz je
tu i teraz. Jedząc ze mną tą napoleonkę..."



6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Książka interesująca nawet dla rodzica doroslego, moze nawet przede wszystkim dla rodzica :)

      Usuń
  2. Coś mi podchodzi pod "Małego Księcia" :) Koniecznie muszę zobaczyć i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna recenzja, aż człowiek ma ochotę sięgnąć po ten tytuł :)
    A tak dotykając szczęścia tematu: osobiście szczęśliwym człowiekiem mogę się nazwać. Co prawda marzenia mam, ale ostatnimi czasy coraz mocniej doceniam to co mam i czuję się prawdziwie szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, ksiazka stala juz moja ulubiona :) A doceniam to co sie ma i czerpac i odnajdywac w tym szczescie to wielkie wyzwanie.

      Usuń