Cicia, bez cici ani rusz, ani do baby, ani do dziadzi, ani do pana (doktora), ani mniam mniam, ani spać, ani spacerować, cicia tulana, wleczona, wozona, noszona jest wszedzie, ino cicia, cicia, cicia.
A z podrygów lata w ogrodku, własnego.
Pomocnik, nie ma lipy, przodowniczka pracy- Maryś
Śliczne zdjęcia ;) Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńUroczo:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Wow, ale Maryś rośnie! Cudna jest i coraz więcej uroku z wiekiem ma ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kotek! Bardzo urocze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajna kicia, więc nie ma co się dziwić, że Maryś wszędzie ją ze sobą bierze :)
OdpowiedzUsuń