piątek, 28 lutego 2014
wtorek, 25 lutego 2014
Emelki
Są! Na te stopki co to do schrupania i zacalowania. Pierwsze buciki. Nawahalismy, naogladalismy, naprzymierzalismy (czemu buciki dla takich maluszkow maja tak kosmiczne ceny?), odpowiedzialność czulismy taka, jakbysmy co najmniej kredyt hipoteczny brali lub też pół nerki oddac mieli, w koncu co pierwszy but to pierwszy. Ostatecznie wybor padl na polska firmę emel, a że producenta mamy na rzut kamieniem (no moze dwa rzuty ;) to buciki sa prosto od nich. A buciki prezentuja sie o tak:
Maria nasza drepcze w nich dumnie, drepcze, hmmm..., w sumie to nawet trucht może bardziej niż drept. :)
wtorek, 11 lutego 2014
niedziela, 9 lutego 2014
Mucha łazi mi po nodze
Mucha łazi mi po nodze, myślę- wiosna idzie chyba, tak idzie jak nic, okno na oścież otwarte, oczy przymrużyć trzeba, bo to słońce wreszcie ostre takie, uderzające, nie przez mgłę żadną, chmury i ptaki jakieś słyszę wyraźnie, tak słyszę, matko jakie miłe to... (ale Ty sąsiadowy kogucie arie o 4 a.m. proszę daruj), i zapach, tak wyczuwalny, ten zapach, czuję wyraźnie, tak pachnieć może tylko wiosna.
A jak juz przyjdzie ta wiosna, tak namacalnie, miłym ciepłem dmuchnie w twarz, że w kiecce samej wyjść można będzie, to my z Maria zaskoczyć się nie damy i zestaw wiosna-lato 2014 proszę, a taki się odszczelimy:
A jak juz przyjdzie ta wiosna, tak namacalnie, miłym ciepłem dmuchnie w twarz, że w kiecce samej wyjść można będzie, to my z Maria zaskoczyć się nie damy i zestaw wiosna-lato 2014 proszę, a taki się odszczelimy:
czwartek, 6 lutego 2014
Znajdz 3 roznice
Pora rozruszac szare komorki. :) I ot zagadka z cyklu znajdz 3 roznice: (nadmienię iż dziecku nie dziala sie zadna krzywda i wbrew pozorom nie plakalo ;)
sobota, 1 lutego 2014
Mężu szanuj żonę, która chodzi na wędliny.
B I G O S
Mąż mówi: "Bigos byś zrobiła". Dobra mówię, chociaż bigosu to ja w życiu nie robilam, ale dla Ciebie to zrobię, dla Ciebie zawsze.
Do babci dzwonię, ona w końcu od bigosu specjalistką jest bezkonkurencyjną. Ale miarką babciną jest "oko". Kapusty na oko, pieprzu na oko, miesa tak na oko. Ile gotować "na oko" jak dobry będzie. Hmm.
I przypadkiem czystym w książce Kuchnia polska o taki przepis znalazlam, wszytko w dekach, ziarenkach mililitrach, wiec sukces byl gwarantowany. I mam 5 litrow bigosu polskiego.... Bigos w tempie " na oko" ekspresowym znikl :) Mężu wiedz, że Żona Twoja w ciemię bita nie jest i bigos Meżowi swemu zrobić potrafi, bądź dumny. I, że za Andrusem powtórzę, szanuj Żonę, która chodzi na wędliny.
Dla chcących zaimponować Żonie, opcjonalnie teściowej:
I fertig, a bigos jak to bigos im wiecej razy odgrzewamy tym lepszy :) Bon apetit. A do bigosu nóżką podygać mozna w takt o ten:
Subskrybuj:
Posty (Atom)