Translate

wtorek, 27 maja 2014

Euforycznie

Maryś nader euforycznie podeszła do zoo. Że piski, że ochy, achy i siłą odciąganie od klatki zwięrzęcia każdego. Ulubieńce Maryś - kuce- bo po pysku pogłaskać, bezpiecznie dość, się dały. Miłością szczególną obdarzyła również barierkę, od której oderwać się,  ni na pół minuty nie chciała.

Gotowi?


Biegiem- inaczej nie potrafi.











Plażing, smażing.... :)


Kombinuje, gdzie spierniczyć.





I wierze, że mogłaby tak cały dzień- wtom i nazad, wtom i nazad....


2 komentarze: